domowa spiżarnia - prakTyczny przewodnik
czyli co warto mieć w spiżarni?
Są takie dni, kiedy w lodówce pustka, opcje na zamawiane jedzenie ograniczają się do wątpliwej jakości chińczyka, a my stoimy pod ścianą, słysząc w tle okrzyki niczym na godzinie karmienia goryla we Wrocławskim zoo.
No i co wtedy?
Wtedy mamy kilka opcji:
- Szybkie zakupy (gorzej, jeżeli godzina karmienia akurat wypada w niedzielę niehandlową),
- Zapasy z zamrażarki (ale umówmy się, one też się kiedyś kończą),
- Domowa spiżarnia i jej zapasy!
Tak, domowa spiżarnia, obok dobrych gotowców, ratuje mój macierzyński spokój w kryzysowych momentach.
Chociaż nie czuję się w tym temacie aż tak obcykana, bo daleko mojej spiżarni w szafie w przedpokoju do idealnego pomieszczenia ukrytego za tajemniczymi drzwiami rodem z Pinteresta, to dzisiaj pokaże Wam listę produktów, które warto mieć zawsze pod ręką.
Gdzie zorganizować domową spiżarnię?
Najpierw zacznijmy może od tego, gdzie warto taką spiżarnię sobie zaaranżować. Ważne jest, aby było to miejsce zaciemnione, chłodne i suche. Oczywiście idealnie, jeżeli macie możliwość wygospodarowania osobnego pomieszczenia na spiżarnię, jednak pewnie większość z Was, podobnie jak ja, ubolewa nad ilością miejsca do przechowywania.
Jak w takim razie to rozwiązałam?
Mam dwa miejsca, gdzie przechowuję wszystkie puszkowe i suche produkty. Jednym z nich jest szafka nad lodówką, która jest NA MAXA niepraktyczna! Jest ona głęboka i bardzo trudno z niej cokolwiek wyjąć do codziennego użytku. Dlatego tam trzymam sporo produktów, z których korzystam nie częściej niż 1x w tygodniu.
Ale oprócz tego, mam jeszcze drugie miejsce, które w pewnym sensie jest kością niezgody w naszym ognisku domowym 😉. Chodzi o część szafy w przedpokoju! I tak jak dla mnie to miejsce jest super praktyczne, tak dla mojego męża już niekoniecznie 😉. Ale nie o tym.
W naszym Paxie w przedpokoju trzymam produkty, po które sięgam średnio co drugi dzień. Tam wrzucam też pojedyncze rodzaje puszek i wszystkie produkty suche.
Najlepiej spożyć przed / NAJLEPIEJ SPOŻYĆ do
Przy temacie spiżarni na pewno nie możemy pominąć daty minimalnej trwałości (czyli zapis „należy spożyć przed”) i terminu przydatności do spożycia (czyli zapis „należy spożyć do”). Wiecie czym się one różnią?
Należy spożyć przed:
- To inaczej data minimalnej trwałości,
- Określa ona datę, do której produkt utrzymuje swoją jakość,
- Najczęściej znajdziemy ją na produktach mrożonych, suchych.
- Co ważne, po tej dacie produkt można bezpiecznie spożywać.
Należy spożyć do:
- Inaczej termin przydatności do spożycia
- Określa on datę, do której produkt jest BEZPIECZNY do spożycia
- Ten termin dotyczy praktycznie wszystkich produktów przechowywanych w lodówce, takich jak mięso, jaja, ryby,
- Po tej dacie, produkty nie nadają się już do spożycia.
Co przechowywać w lodówce, a co w spiżarni?
Są też takie produkty, które często nie potrzebnie przechowujemy w lodówce. Do nich zaliczamy:
- Miód
- Masła orzechowe
- Keczup
- Sos sojowy
- Oliwa, olej rzepakowy – wyjątek to olej lniany, z orzechów włoskich, laskowych. Te oleje przechowujemy w lodówce
- Pieczywo
- Warzywa takie jak cebula, czosnek, pomidory, ziemniaki
pojemniki DO PRZECHOWYWANIA W DOMOWEJ SPIŻARNI - mój sposób
A czy są jakieś pojemniki, które dobrze sprawdzają się do przechowywania produktów suchych? Mogę na pewno polecić Wam mój patent. U nas w kuchni mamy 3 rodzaje pojemników, z czego dwa z nich mają te same pokrywki. Dzięki temu, oszczędzam mnóstwo czasu na szukaniu dopasowanych pokrywek do konkretnych pojemników, a w szafkach i spiżarni idealnie wykorzystuję całe miejsce, bo pojemniki łatwo się uzupełniają kształtem.
Ważne, aby pojemniki do przechowywania żywności były do tego przeznaczone, czyli szukamy pojemników z taką informacją.
Świetnym rozwiązaniem są również szklane pojemniki, które są neutralne chemicznie i nadające się do podgrzewania. Jednak w naszej rodzinie (2+2) szkło jest dość ryzykownym materiałem, dlatego w tym przypadku zmniejszam ryzyko dram i postawiłam na plastik 😊.
Pamiętajcie również o tym, że nawet suche produkty czasem mogą się popsuć. Nie mówię tylko o nieproszonych lokatorach w postaci moli spożywczych, ale również należy zwrócić uwagę na wilgoć w opakowaniu. Wtedy cały produkt niestety nie nadaje się do spożycia.
DOMOWA SPIŻARNIA A puszki - czy jest się czego bać?
No dobra, teraz czas na królowe spiżarni, czyli PUSZKI. Czy trzeba się ich bać? Czy spożywając produkty puszkowane jemy również wszystkie metale, które mogą migrować do żywności?
Bardzo obszernie temat żywności puszkowanej został opisany TUTAJ.
W dużym skrócie można powiedzieć, że jeżeli nie opieramy swojej diety tylko i wyłącznie na produktach puszkowanych, to nie ma ryzyka przekroczenia wartości dopuszczalnych dziennego spożycia bisfenol A oraz aluminium (czyli dwóch substancji, których obawiamy się najbardziej w kontekście spożywania żywności puszkowanej).
Warto produkty puszkowane, takie jak kukurydza, ciecierzyca, groszek, przepłukać przed spożyciem pod bieżącą wodą. Dzięki temu zmniejszymy ilość spożywanej soli, której dodatek znajdziemy w żywności puszkowanej.
Te puszki, które staram się mieć zawsze w swojej spiżarni to:
- Kukurydza
- Groszek
- Pomidory w puszce
- Mleczko kokosowe
- Strączki
- Ciecierzyca
- Soczewica
- Fasola czarna
- Fasola czerwona
- Konserwy rybne
- Sardynki
- tuńczyk
Gotowce, produkty suche, kartony
Nie byłabym sobą, jakbym nie wspomniała również o dobrych gotowcach. Obszerny wpis o gotowcach, które daje mojej rodzinie znajdziecie TUTAJ. No a jakie gotowce staram się mieć zawsze w swojej spiżarni?
Na pewno lawasze, albo jakieś tortille z dobrym składem (chociaż są one bardzo trudno dostępne). Wykorzystuje je w sytuacjach, kiedy nie mamy chleba, albo na szybko potrzebuję zrobić jakąś przekąskę.
Bardzo lubię również ten bulion, bo dzięki niemu jestem w stanie przygotować naprawdę w ekspresowym tempie zupę, napakowaną górą warzyw, która nie smakuje jak tektura 😊. I powiem Wam w tajemnicy, że przymierzam się do zrobienia domowej wersji takiego bulionu. Czuję, że będzie to przepis petarda.
Oczywiście, jak mówimy o spiżarni, to nie możemy pominąć produktów suchych, takich jak:
- Mąka
- Kasze
- Ryże
- Makarony
- Strączki
- Płatki
- Orzechy
- Owoce suszone
Zazwyczaj staram się mieć po dwa, trzy rodzaje każdego produktu suchego. Np. dwa rodzaje mąk – mąka pszenna pełnoziarnista i np. orkiszowa, kasza jaglana i kasza bulgur, makaron pszenny i makaron gryczany itd. Po wykorzystaniu tych dwóch rodzajów, sięgam po kolejne dwa i w ten sposób wprowadzam spore urozmaicenie w naszej kuchni.
Warto w spiżarni mieć również jakieś produkty, które są źródłem smaku umami, czyli sos sojowy, suszone pomidory, płatki drożdżowe. Ratują one niektóre dania i podkręcają ich smak. Oczywiście mają one również sporo soli, dlatego używamy ich z dużą ostrożnością, szczególnie wtedy, kiedy gotujemy również dla małych dzieci.
W mojej spiżarni znajdziemy również kartony. I tak, mogą się one ukrywać między kartonami z butami (bo dla przypomnienia – część swojej spiżarni mam w szafie w przedpokoju :P). A co kupuję w kartonach? Passatę pomidorową, napoje roślinne i mleko UHT. Tak. U. H. T. 😊 Nie będę teraz rozwijać tematu samego mleka UHT, ale zostawię Wam rzetelne źródło, czyli Dietetykę opartą na faktach i ich filmik w tym temacie.
To co, kiedy podejmujesz wyzwanie „moja domowa spiżarnia”? 🙂
No i pamiętajcie – dobrze zaopatrzona spiżarnia naprawdę może uratować nasze gotowanie. A co więcej, dzięki produktom ze spiżarni możemy prowadzić bardzo urozmaiconą, zdrową kuchnię!
Nie wiem czy wiesz, ale na swoim Instagramie prowadzę akcję pod hasztagiem #wspólnegotowanie . Jeżeli chcesz do nas dołączyć, to wrzuć zdjęcie podpisując je naszym hasztagiem, oraz oznacz mój profil @dietetyk_golonka! Pokazuję Wasze zdjęcia ze wspólnego gotowania i przekonuję niezdecydowanych rodziców, że da się wspólnie gotować z dziećmi!
POBIERZ ZA 0 ZŁ!
Rób przemyślane zakupy oszczędzające czas i pieniądze!
„Niezbędnik Zakupowy” stworzyłam z myślą o Tobie – wyjątkowej, zapracowanej mamie, która każdego dnia dąży do tego, aby jej rodzina była zdrowa, szczęśliwa i dobrze odżywiona.
Pamiętaj o potwierdzeniu zapisu!
Wskakuj do swojej skrzynki email i potwierdź zapis. I uwaga! Możliwe, że mail wylądował w spamie, a bez potwierdzonego zapisu nie dostaniesz ode mnie żadnych wiadomości. 🙁
Bibliografia:
- Toporowska-Kowalska E., Funkowicz M., „Kształtowanie preferencji smakowych we wczesnym okresie życia.”, Standardy Medyczne/Pediatria, 2015
- Northstone K, Emmett P, Nethersole F., „The effect of age of introduction to lumpy solids on foods eaten and reported feeding difficulties at 6 and 15 months.”
J Hum Nutr Diet, 2001 - Kerzner B, Milano K, MacLean W i wsp., „A practical approach to classyfying and
managing feeding difficullties.” Pediatrics, 2015
poznaj mnie bliżej
na pewno mamy wiele wspólnego!
mgr
alicja golonka
Nazywam się Alicja Golonka i planuję posiłki dla zapracowanych mam. Na co dzień jestem dietetykiem klinicznym i mamą dwóch córek z małą różnicą wieku.
Dzielę się z Wami kulisami gotowania z dwójką dzieci, tym co mamy na talerzach oraz uświadamiam, że czasem się po prostu nie da i gotowce w kuchni nie są niczym złym ❤️.
Oprócz tego znajdziesz u mnie wskazówki jak szybko gotować i oszczędzać przy tym nie tylko czas, ale i pieniądze ❤️.
Pomimo że, jestem dietetykiem klinicznym, to nie straszny mi gluten i cukier 😊. Znajdziesz u mnie sporo wiedzy żywieniowej i zdrowego podejścia do jedzenia.
Jak tylko masz ochotę, to napisz kilka słów o sobie, chętnie poznam Cię bliżej 😍 jeżeli również miałabyś jakieś pytania, to śmiało możesz pisać!
ściskam mocno! Alicja