Neofobia - czym jest?

To okres w życiu dziecka, kiedy nieufnie podchodzi do jedzenia. W diecie dominuje najczęściej suchy makaron czy bułka z masłem, a wszystkie inne produkty są odtrącane.

Ale jak przetrwać ten trudny czas?

Jak pewnie zdajesz sobie sprawę, nie ma tutaj jednego idealnego rozwiązania, które sprawi, że problem zniknie w sekundę. Przedstawię Ci jednak wskazówki, które, mam nadzieję, ułatwią Ci dotrwanie do końca neofobii Twojego dziecka. Oczywiście przyczyn, przez które dziecko odmawia posiłków, jest wiele, więc jeśli będziesz potrzebowała więcej informacji, to polecam Ci ten artykuł. Podchodzi do tematu od nieco innej strony.

Po pierwsze - spokój

Przypomnij sobie jakie emocje towarzyszą Ci, gdy proponujesz dziecku zdrowy obiad, a pociecha odtrąca go i zajada się suchą bułą. Frustracja, złość, smutek, a co najgorsze poczucie bycia złą mamą. A to nieprawda! Pamiętaj o tym, że okres neofobii jest naturalnym etapem rozwojowym u dzieci i pojawia się u wielu maluchów. Tak samo, jak naturalnie dzieciom rosną zęby, tak naturalnie pojawia się u nich neofobia. Co najważniejsze, to najprawdopodobniej minie szybciej niż Ci się wydaje, a kluczowe jest podejście rodziców. Dlatego pierwszą złotą zasadą jest po prostu spokój.

Po drugie - zabawy sensoryczne

Według badań zabawy sensoryczne zmniejszają nasilenie neofobii (Farrow, Coulthard 2018). Zabawy sensoryczne obejmują pracę nad różnymi zmysłami, w wyniku czego dochodzi do ich rozwoju. Taka edukacja sprzyja również rozwojowi układu nerwowego. 

Zabawy sensoryczne mogą wyglądać w różny sposób, ogranicza Cię tylko wyobraźnia. Może to być po prostu zabawa z jedzeniem na talerzu, czyli wąchanie, swobodne dotykanie rękami i doświadczanie produktów według potrzeb dziecka. Jeśli będziesz miała na to przestrzeń, możesz także spróbować stworzyć bardziej skomplikowane zabawy. Oto kilka z nich:

  • ulubione kształty i postaci z jedzenia – podając kolację możesz przygotować na kanapce ozdobne słońce z plasterka marchewki i szczypiorku, albo jeża z rzodkiewki. Oczywiście dzieci też mogą wziąć w tym udział, a najlepiej sprawdza się to w przypadku szwedzkiego stołu. Wyłóż wówczas kilka produktów spożywczych i stwórzcie wspólnie zoo, ogród botaniczny, albo stworki.
  • opisywanie smaków i zapachów – zabawa dla nieco starszych dzieci, ale nie tylko! Możesz przygotować pociechom kilka produktów i wspólnie posegregujecie je do różnych kategorii smakowych. Młodsze dzieci możesz zachęcić do wymyślania nazw produktów, nowych smaków. Dzieci mogą opisywać smak nie tylko słownie, ale także przez taniec, śpiewanie czy rysowanie.
  • segregowanie kolorów – możesz przygotować kilka różnokolorowych warzyw oraz owoców i wspólnie je posegregować. Przy okazji to dobra okazja do rozmowy i edukacji.

 

Po trzecie - naśladowanie

Nie można zaprzeczyć temu, że dzieci często naśladują. W tej grupie są koledzy, koleżanki, rodzeństwo, ale także rodzice. Pamiętaj o tym, nakładając jedzenie na swój talerz. Oczywiście jeśli z powodów zdrowotnych nie możesz jeść określonych produktów, to zrozumiałe, że z nich zrezygnujesz. Nie zmienia to faktu, że jeśli na Twoim talerzu nie pojawią się warzywa, owoce, orzechy, strączki, kasze, ryby i inne zdrowe produkty, dzieciom będzie trudniej zaakceptować nowe rzeczy. Wskazane są różne produkty, kolory, tekstury, smaki, tak by posiłek był urozmaicony i atrakcyjny.

Po czwarte - zabawa

Punkt ten pokrywa się częściowo z zabawami sensorycznymi, ale sposobów jest dużo! Wystarczy zabawa w sklep, restaurację, kuchnię, przedszkole, rodzinę, piknik… Można wpleść elementy jedzenia do wielu zabaw, oswajając tym samym nowe produkty. Jednym z moich ulubionych sposobów jest czytanie książek o tematyce jedzenia. Czytanie jest naszym wieczornym rytuałem, więc wplatamy w nie też elementy edukacji. Polecam korzystać z bibliotek, bo z doświadczenia wiem, że wiele książek szybko się nudzi (choć jest u nas kilka bestsellerów, do których często wracamy).

Kilka książek, które mogę polecić:

  • Pampi na talerzu,
  • Przekroje owoce i warzywa,
  • Daj gryza,
  • Szczurek rysio i smak uważności,
  • Kicia kocia i witaminowe przyjęcie,

… oczywiście pozycji jest baaardzo dużo 🙂

Po piąte - wspólne zakupy, gotowanie

Wspólne gotowanie to coś, do czego zawsze będę namawiać. Wiem, że czasem nie ma na to przestrzeni, bo wydłuża się proces przygotowywanie posiłku i bałagan jest większy, jednak to działanie ma sens! Mogą to być bardzo proste przepisy, wystarczy, że dziecko pomaga w przesypywaniu, mieszaniu, nalewaniu produktów. Wspólne gotowanie możecie poprzedzić zakupami, które są również elementem oswojenia dzieci z jedzeniem. To bardzo dobre miejsce do wspólnej edukacji żywieniowej i rozmowie o produktach, szczególnie tych nowych! A jeśli chcesz przeczytać o tym coś więcej, to zapraszam do artykułu.

Po szóste - wspólnota

Nie jesteś w tym sama! Tak jak już mówiłam, jest to jeden z okresów rozwojowych u dzieci i wiele mam przez to przechodzi. Gdy przyjdzie moment zwątpienia w sens działań (a towarzyszy to wszystkim mamom, mi też), warto jest mieć grupę wsparcia. Myślę, że na moim profilu tworzymy taką społeczność, więc zachęcam Cię do dzielenia się swoimi przeżyciami z innymi. Jednego dnia komentarz może pomóc innym, a innego dnia Tobie. 🙂 

 

Na koniec przypomnę ostatni raz, że to typowy okres w życiu naszych maluchów i zmaga się z tym wiele mam. To, co jest szalenie istotne w tym czasie, to spokój i ciągłe proponowanie różnorodnych produktów ze wszystkich grup spożywczych. Daj znać, jak radzisz sobie z okresem neofobii u swoich dzieci! 

POBIERZ ZA 0 ZŁ!

proste zakupy spożywcze

Rób przemyślane zakupy oszczędzające czas i pieniądze!

„Niezbędnik Zakupowy” stworzyłam z myślą o Tobie – wyjątkowej, zapracowanej mamie, która każdego dnia dąży do tego, aby jej rodzina była zdrowa, szczęśliwa i dobrze odżywiona.

Scroll to Top